Czy stare domy wrócą do centrum Reykjaviku?

Po dużym sprzeciwie mieszkańców ulicy Skúlagata w Reykjaviku, zrezygnowano z budowy kolejnego bloku wielorodzinnego na działce o powierzchni około 800 metrów kwadratowych. Działka znajduje się przy skrzyżowaniu z ulicą Frakkastígur, a kolejny duży budynek ograniczyłby widok mieszkańcom i całkowicie zmienił wygląd dolnej części ulicy Frakkastígur.

W związku z tym, że na rogu ulic Frakkastígur i Skúlagata znajduje się duża działka budowlana, pojawiły się pomysły na zbudowanie tam kolejnego bloku mieszkalnego. Działka ma około ośmiuset metrów kwadratowych i jest własnością Miasta Reykjavík. Obecnie jednak opracowywany jest nowy projekt, który zakłada przeniesienie tam starych domów.

„Pracujemy nad innym projektem, w którym musimy przenieść starszy dom w inne miejsce. Jak zobaczyliśmy tą działkę pojawił się pomysł jej zagospodarowania i jest ona idealna na postawienie na niej starych domów. Tu na ulicy Frakkastígur stare domy są na każdym rogu” powiedział Orri Árnason z biura architektonicznego Zeppelin.

„Propozycją biura jest zaoferowanie ludziom działki, gdzie będą mogli przenieść stary dom, który musi zostać z jakiegoś powodu przeniesiony z miejsca, w którym się obecnie znajduje. Przewidujemy, że na działce będą mogły stanąć cztery domy” dodał Orri.

Jak informuje Orri, w stolicy nie brakuje starych domów, które potrzebują nowego adresu i miejsca na przeniesienie.

Architekt zwraca uwagę na to, że ustawienie starszych budynków pomiędzy dużymi blokami może przyciągnąć uwagę i zapraszać ludzi do spacerowania ulicą Frakkastígur. Przypomniał także o starym francuskim szpitalu, od którego ulica Spítalastígur, wzięła swoją nazwę.

"Takie zagospodarowanie działki będzie bardzo dobre" dodał Orri.

Pomysł takiego zagospodarowania działki został zaprezentowany władzom na stronie miasta. Po czym został skierowany do urzędnika ds. planowania przestrzennego.

„To przynajmniej oznacza, że ludzie zwrócą uwagę na tą propozycję. Jest to zdecydowanie bardziej pozytywne niż negatywne” mówił Orri, dodając, że ma nadzieję, na to, że projekt zostanie zaakceptowany i zrealizowany.